Aveiro i Costa Nova to dobry pomysł na całodniowa wycieczkę z Porto. Choć przyznam szczerze, że chętnie spędziłabym tam dłuższy urlop. Aveiro to spokojne miasteczko, które z uwagi na liczne kanały, które poprzecinały miasteczko, nazywane jest portugalską Wenecją. Costa Nova z pewnością kojarzysz ze zdjęć prześlicznych, kolorowych, pasiastych domków. To właśnie te zdjęcia skusiły mnie to zaplanowania jednodniowej wycieczki z Porto w te strony.
Aviero oddalone jest od Porto o 75 kilometrów. Dojazd komunikacją miejską jest bardzo prosty i zajmuje około godziny. Z dworca św. Benedykta, co pół godziny odjeżdża bezpośredni pociąg do Aveiro.
Aveiro było prężnie rozwijającym się miastem i ważnym portem w tej części Europy, aż do historycznego sztormu. W XVI wieku zasypane zostało wejście do portu, co sprawiło, że tętniące życiem miasto zamieniło się w senną rybacką osadę. W XIX wieku miasto odżyło dzięki budowie sieci kanałów, która oprócz funkcji praktycznych, obecnie stanowi sporą atrakcję turystyczną. Aveiro najlepiej podziwiać wybierając się w rejs kanałami.
Łodzie, które pływają kanałami, przypominają wielkie gondole i nazywają się Moliceiro. Na dziobach każdej z nich zobaczysz niezbyt przyzwoite scenki rodzajowe. Łodzie te używane były do transportu wodorostów, wykorzystywanych w rolnictwie jako nawóz. Teraz są najbardziej charakterystycznym elementem miasteczka i służą już tylko do transportu turystów. Wycieczka łodzią trwa ok 45 minut.
W Aveiro spotkasz również piękne azulejos, które zdobi liczne domy rybackie oraz kościół Miłosierdzia. To miejsce idealne na spacer uliczkami, gdzie możemy podziwiać bardzo różnorodną zabudowę, od rybackich domów, które pokryte są pięknym azulejos po secesyjne kamienice. Cała ta zabudowa jest niezwykle kolorowa.
Planując wycieczkę do Aveiro, koniecznie wybierz się do położonego niedaleko miasteczka Costa Nova, które jest uważane za najbardziej kolorowe miasteczko portugalskiego wybrzeża. Do Costa Nova kursują autobusy z Aveiro. Dojedziesz tam ok. 45 minut (koszt 2 euro). My wybraliśmy się taksówką (14 euro) i dojazd zajął nam niecały kwadrans.
Costa Nova zachwyciła mnie od pierwszego momentu. To miasteczko, w którym chciałabym spędzić wakacje. Costa Nova to piękna ciągnąca się kilometrami plaża o cudownym, jasno beżowym piasku i niezwykłe kolorowe domki w paski. Dzięki tym kolorowym pasiastym, niewielkim domkom, całe miasteczko ma niezwykłą atmosferę.
Każdy domek ma piękną werandę, na której aż chciałoby się usiąść i wypić poranną kawę. Zdecydowanie wynajęłabym taki domek na wakacje.Costa Nova ma niezwykłe położenie, bo z jednej strony znajduje się laguna i rzeka, a z drugiej mamy jedną z piękniejszych plaż, jaką w życiu widziałam. Jedną z opcji jest zwiedzania zarówno Aveiro jak i pobliskiego Costa Nova na rowerach, myślę, że to idealny pomysł i warto przyjechać tu na parę dni.
Geneza domków w paski jest bardzo ciekawa. Bo pierwotnie były tu budowane schrony i magazyny dla rybaków, ich łodzi i zwierząt. Schrony te nazywały się palheiros. Budowane były z desek ułożonych pionowo. Deski malowane były na kolor czerwony. Stopniowo przestrzeń urbanistyczna w Costa Nova zaczęła się zmieniać i teren zamieszkiwało coraz więcej ludzi, przebudowując magazyny na domy mieszkalne. Malując je przy tym w charakterystyczne pionowe paski. Gdy w XIX wieku kąpiele w morzu zaczęły być modne, wówczas miejscowi rybacy zaczęli wynajmować domki w sezonie letnim. Domy te były malowane na jaskrawe kolory, które po dziś dzień dają niezwykły klimat.
Jeden dzień w Costa Nova to dla mnie za krótko, to miejsce do którego chciałabym koniecznie wrócić.