Ateny to idealny pomysł na weekendowy city break, szczególnie późną jesienią, gdy w Polsce pogoda nas nie rozpieszcza, a dni słonecznych jest niewiele, warto zaplanować weekend w miejscu, które stanowi kolebkę naszej cywilizacji.
Gdy pierwszy raz wybierałam się do Aten, to niestety na tanie loty nie mogłam liczyć. Bezpośrednie połączenie z Warszawy do Aten obsługiwały jedynie dwie linie, nasz rodzimy LOT oraz grecki Aegan Airlines. Obecnie bezpośrednie loty z Warszawy oferuje również Ryanair, dzięki czemu ceny biletów są znacznie niższe. Nasze bilety kosztowały około 150 zł za osobę w obie strony. Choć z linią Ryanair łączy mnie raczej szorstka przyjaźń, to muszę przyznać, że loty do Aten zostały idealnie zaplanowane. Wylot z Modlina odbywa się w piątek o 20-tej, a powrót do Warszawie w poniedziałek o 19-tej. To był idealny city break.
Lotnisko oddalone jest od centrum miasta o 20 km. Koszt taksówki wynosi 38 € w dzień i 52 € w nocy, jest to stała cena i taksówkarz nie może podać innej kwoty.
Z lotniska kursuje również bezpośrednia linia metra. Koszt biletu to 10 €. Czas jazdy do centrum Aten wyniósł około 40 min. Jest to bardzo dobre połączenie.
Jeśli chcesz spędzić przyjemny weekend w Atenach, to planuj go poza sezonem, wczesną wiosną lub jesienią.
Pogoda w Atenach jest znacznie bardziej łaskawa, niż w Warszawie, warto więc się tu wybrać jesienią. Latem, gdy temperatury przekraczają 30 stopni, zwiedzanie nie należy do przyjemności. Za to jesień i wiosna, to idealna pora na zwiedzanie Aten. W drugiej połowie listopada temperatura wynosi średnio 20 stopni, co sprzyja zwiedzaniu.
Po sezonie ceny hoteli, jak i mieszkań w Atenach są bardzo rozsądne. Za 40-55 euro można wynająć bardzo komfortowe mieszkanie dla 2 osób w centrum Aten. Najlepszym miejscem i bazą wypadową jest to dzielnica Plaka. Zatrzymując się tutaj, wszystkie najważniejsze atrakcje będziesz mieć w zasięgu spaceru.
My zatrzymaliśmy się w pobliskiej dzielnicy Kolonaki, która jest najdroższą dzielnicą Aten. Dzielnica jest bardzo zielona, pełna drogich butików i kawiarni. A Plaka znajduje się w zasięgu spaceru. Decyzję o zatrzymaniu się w tej dzielnicy podjęłam po tym, jak usłyszałam mnóstwo negatywnych komentarzy dotyczących bezpieczeństwa w Atenach. Wybrałam Kolonaki, ponieważ ma opinię najbezpieczniejszej w Atenach, choć nie do końca wiedziałam, czego mogę się spodziewać w Atenach pod kątem bezpieczeństwa.
Jedzenie w Atenach to niezwykłe doświadczenie. Kuchnia grecka to jedna z moich ulubionych kuchni europejskich. Sałatka grecka, musaka, briam i wszelkie przystawki to prawdziwe dzieła sztuki kulinarnej! Odwiedziliśmy wiele miejsc, a ja wciąż uparcie zamawiałam sałatkę grecką. Polecam Ci lokal To! Kafeneion w dzielnicy Plaka, gdzie w greckich przystawkach rozsmakował się sam Jamie Oliver.
Miejsce z najlepszym widokiem na Akropol to Ateny 360. Warto tam zajrzeć na kawę.
Lody w Atenach są równie pyszne, jak te we Włoszech, polecam Ci dwie lodziarnie. Pierwsza z nich wygląda jak chatka baby Jagi z bajki o Jasiu i Małgosi i nazywa się Hans&Gretel. Druga godna polecenia, oddalona zaledwie o 20 metrów od pierwszej i nazywa się Davinci.