Decyzja o wakacjach na wyspie Zakynthos, w hotelu Tui Blue Caravel, została podjęta spontanicznie, dosłownie 3 dni przed planowaną datą wylotu. Z perspektywy czasu wiem, że to była bardzo trafna decyzja, bo wyspa naprawdę nas zachwyciła. Zakynthos to nie tylko słynna Zatoka Wraku. Jest tu znacznie więcej ciekawych miejsc. Zobaczysz tu zachwycający lazur wody, niezwykłe klify i przyrodę, która wywołuje zachwyt w tak wielu miejscach.
Szukając hotelu na wyspie, bardzo zależało mi na dwóch rzeczach – lokalizacji hotelu bezpośrednio przy plaży oraz tego, aby hotel był dla gości powyżej 16 roku życia. Gdy znalazłam hotel Tui Blue Caravel, byłam nim zachwycona, ponieważ spełniał on wszystkie moje oczekiwania, a oprócz tego jego design zachwycał. Już widziałam oczyma wyobraźni te piękne ujęcia tafli basenu stapiającego się na horyzoncie z morzem.
Hotel Tui Blue Caravel zlokalizowany jest w niewielkiej zatoce, przy kameralnej plaży, w odległości 1 kilometra od turystycznej miejscowości Tsilivi. W okolicy hotelu znajduje się mnóstwo tawern i barów. Są też sklepy oraz biura oferujące wycieczki oraz wynajem samochodów i quadów. W zasięgu krótkiego spaceru znajdziesz wszystko, czego możesz potrzebować. Do lotniska jest około 10 kilometrów.
Teren hotelu jest rozległy i bardzo zadbany. Cały kompleks liczy ponad 200 pokoi, ale dzięki temu, że pokoje znajdują się w niewielkich, dwupiętrowych budynkach, sprawia wrażenie bardziej kameralnego obiektu. Plusem jest duża ilość zieleni na terenie hotelu, pnącz winogron, drzew oraz kwitnących kwiatów.
Hotel oferuje kilka kategorii pokoi, ale ich wystrój jest bardzo podobny w każdej z nich. Są urządzone w minimalistyczny sposób i liczą około 25 metrów kwadratowych. Każdy z pokoi ma taras lub balkon. Dostępne są pokoje z widokiem na morze, częściowym widokiem na morze oraz z widokiem na ogród. Pokoje zlokalizowane na parterze posiadają bezpośrednie wejście do basenów, każdy dla 4-5 pokoi. W mojej opinii najlepszymi pokojami są te, które oferują bezpośredni widok na morze i za to warto dopłacić.
Bezpośrednio przy hotelu znajduje się niewielka piaszczysto-żwirowa plaża. Jest ona niewątpliwym plusem tego hotelu, bo choć nie jest zbyt szeroka, jest piaszczysta, z niewielką ilości kamieni i ma bardzo łagodne zejście do wody. Można spokojnie wejść do morza boso. Na plaży znajdują się leżaki, które są do dyspozycji gości hotelu Tui Blu Caravel. Jednak jak to bywa w zwyczaju gości spędzających wakacje w wersji all inclusive, leżaki rezerwowane są ręcznikami o 7 rano.
Oprócz plaży do dyspozycji gości są dwa duże baseny typu infiniti pool. Hotel Tui Blue Caravel w 2017 roku został całkowicie odnowiony i efektem tej renowacji jest bardzo ciekawie zaprojektowana infrastruktura i przestrzeń wokół basenów. Przestrzeni jest tu naprawdę sporo, leżaków również. Tafla wody w basenie idealnie stapia się na horyzoncie z taflą morza. Tuż obok basenu znajduje się bar i restauracja oferująca dania w porze obiadowej.
Hotel Tui Blue Caravel oferuje codzienne animacje m.in. zajęcia sportowe, wycieczki po okolicy, degustację lokalnego wina, szkołę gotowania. Wieczorami gra DJ lub organizowane są tematyczne koncerty, podczas których posłuchasz greckiej muzyki, jazzu czy klasyków popu. Na terenie hotelu znajduje się również centrum spa, które oferuje szereg zabiegów pielęgnacyjnych oraz masaże. Skorzystałam z masaży i powiem Ci, że były w porządku, ale daleko im było do tych, z których korzystałam podczas azjatyckich podróży. Na terenie hotelu znajduje się również kort tenisowy, boisko do gry w koszykówkę oraz siłownia.
Na terenie hotelu znajduje się również centrum spa, które oferuje szereg zabiegów pielęgnacyjnych oraz masaże. Skorzystałam z masaży i powiem Ci, że były w porządku, ale daleko im było do tych, z których korzystałam podczas azjatyckich podróży. Na terenie hotelu znajduje się również kort tenisowy, boisko do gry w koszykówkę oraz siłownia.
Jedzenie jest najsłabszym punktem hotelu Tui Blue Caravel. Organizacja i przygotowanie hotelu do wakacji w czasach covidu zapewne nie należało do łatwych. Przyzwyczaiłam się do kolejek szczególnie w porze śniadania, ale smak potraw i ich wybór w mojej opinii pozostawiał trochę do życzenia. Mało było tu lokalnych potraw, przystawek, z których Grecja słynie. Podczas greckiego wieczoru tematycznego podana była m.in. musaka i muszę, przyznać, że była to jedna z najgorszych, jakie miałam okazję spróbować. Po trzech dniach zrezygnowaliśmy z jedzenia kolacji w hotelu i zaczęliśmy poznawać greckie smaki w pobliskich tawernach. Bardzo polecam Ci dwie z nich, które znajdują się w zasięgu kilkuminutowego spaceru tawerna M-eating link oraz Halfway House link. W porze lunchu korzystaliśmy z restauracji zlokalizowanej przy basenie i jedynymi daniami, które nas nie zawiodły były sałatki, souvlaki oraz pasty.
Gdybym miała jeszcze raz wybrać się na wakacje na wyspę Zakynthos, to prawdopodobnie wróciłabym do tego hotelu, bo bardzo pasowała mi lokalizacja, serwis oraz design. Dużym plusem jest również to, że hotel jest dla osób powyżej 16 roku życia, dzięki temu można spokojnie czytać książkę, a w tle słychać chilloutową muzykę. Jedzenie jest słabym punktem tego miejsca, ale okoliczne tawerny serwowały przepyszne jedzenie. Z uśmiechem wspominam magiczne wschody i zachody słońca, które każdego dnia wprawiały mnie w zachwyt. Spędziliśmy w hotelu prawie dwa tygodnie i były to naprawdę udane wakacje.