JAK ZAPLANOWAĆ ZWIEDZANIE I REJS PO PARKU NARODOWYM KOMODO

park narodowy Komodo - travelstory.pl

Rejs po Parku Narodowym Komodo był jednym z moich największych podróżniczych marzeń. Na początku planowania wyprawy do Indonezji nie mieścił się w programie, bo czasu mieliśmy niewiele a miejsc do zobaczenia było sporo. Indonezja ma naprawdę wiele do zaoferowania. Trudno było mi odpuścić tę wyprawę i przy pomocy biura udało mi się wszystko załatwić i zmieścić w zaplanowanym terminie. Dzięki temu spełniłam swoje marzenie. Wiem, że na własną rękę taką wyprawę również można zorganizować ale dla mnie w tym przypadku czas i gwarancja tego, że wszystko się uda były najważniejsze.

WYCIECZKA NA KOMODO INFORMACJE PRAKTYCZNE

Najlepszą formą transportu na Komodo jest samolot. My lecieliśmy z Bali na Flores do miejscowości Labuan Bajo – i tu mieliśmy mały problem, bo nasz poranny lot, który był zaplanowany na 7.30 rano, został przesunięty na 10.00. Miałam pewne obawy czy zdążymy wszystko zobaczyć, mając mniej czasu, ale się udało.

Z perspektywy czasu, polecam ci wieczorny lot na Flores, dzięki temu unikniesz takich niespodzianek i rano spokojnie rozpoczniesz rejs. Lot trwa półtorej godziny, transfer z lotniska do portu zajął nam około 10 minut.

W ramach wycieczki mieliśmy pełną opiekę przewodnika, który czekał na nas już na lotnisku. Plusem tego rozwiązania było to, że nie traciliśmy czasu na transfery, szukanie firmy, organizowanie łodzi i sprawdzanie wiarygodności firmy.

Jeśli masz czas, możesz przylecieć dzień wcześniej i zorientować się lokalnych biurach podróży.

Opcji masz do wyboru kilka:
1. Wycieczka większym statkiem z zebraną grupą osób, gdzie w jednej, msporej kajucie śpi kilka osób.
2. Wycieczka większym statkiem, gdzie każdy ma dla siebie kajutę
3. Wycieczka bardzo prostą łodzią bez kajut
4. Wycieczka łodzią, gdzie masz swoją kajutę i cała załoga jest do Twojej dyspozycji.

Są wycieczki jednodniowe, dwudniowe i trzydniowe. My wybraliśmy wycieczkę dwudniową, lokalną łodzią z kajutami, gdzie byliśmy tylko my. Chciałam mieć komfort możliwości zatrzymania się w miejscach, które będą nam się bardzo podobały i nie przejmować się innymi turystami oraz ograniczonym czasem. Z perspektywy czasu uważam, że to bardzo dobry wybór. Na łodzi oprócz nas, były trzy osoby z obsługi plus wspomniany wcześniej anglojęzyczny przewodnik, który był z nami cały czas, opowiadał nam o parku i pokazywał ciekawe miejsca.

Z perspektywy czasu i miejsc, które zobaczyliśmy, zdecydowanie odradzam ci jednodniową wycieczkę na Komodo, bo ominie Cię wiele atrakcji, które widzieliśmy drugiego dnia. Najważniejsze rzeczy znajdują się w sporej odległości od Labuan Bajo i możesz je oglądać drugiego dnia zwiedzania.

Jeśli planujesz rejs łodzią, koniecznie sprawdź, czy w Twoim planie zwiedzania są wzgórza Padar, bo nie zawsze są one w planie zwiedzania. A muszę przyznać, że pomimo się sporej odległości, jest to jedno z najpiękniejszych miejsc, jakie widziałam w Indonezji.

PARK NARODOWY KOMODO

Park Narodowy Komodo został wpisany na listę Światowego Dziedzictwa Unesco. Zajmuje obszar 180 000 ha, a w jego skład wchodzą wyspy Rinca, Gili Morang, Komodo, pas morski pomiędzy Labujan Bajo i Sumbawą oraz niektóre regiony na wyspie Flores.
Wizyta w parku i spotkanie niezwykłych smoków Komodo w ich naturalnym środowisku jest niezapomnianym przeżyciem. Smoki Komodo, bo tak są one nazywane przez miejscowych, są największymi jaszczurkami na świecie. Potrafią przemieszczać się z prędkością 30 km/h. Dorosłe osobniki osiągają 3 metry długości i potrafią ważyć nawet 150 kg. Żywią się padliną, a ich jad jest silnie trujący. Po ugryzieniu swojej ofiary np. jelenia, odchodzą pozostawiając zwierzę, które po paru dniach umiera. Smok Komodo wraca wówczas do swojej ofiary. Co ciekawe, Komodo potrafi wyczuć swoją ofiarę z odległości nawet kilkunastu kilometrów. Jego narządem węchu jest rozdwojony język.

PLAN REJSU

Wypłynięcie z portu Labuajan Baho i rejs na wyspę Rinca to około 2 godzin w trakcie, których możesz podziwiać liczne wzniesienia, lazur wody i cieszyć oczy otaczającym pięknem.
Wyspa Rinca to największa wyspa Parku Narodowego Komodo. Tu czekał nas pierwszy trekking. Po terenie parku nie możesz poruszać bez opieki pracownika, który nazywany jest Rangersem. To osoba, która sporo opowiada o samym parku i prowadzi wyznaczoną ścieżką. Trasa trekkingu po wyspie to około 4 kilometry drogi z niewielkimi przewyższeniami. Tu spotykamy smoki, które czekają przy domku, gdzie znajduje się kuchnia. W trakcie trekkingu widzimy inne zwierzęta takie jak jelenie, dzikie świnie, liczna ptaki i bawoły.
Z Rinca płyniemy w kierunku wzgórz Padar. W standardowym planie wycieczki jest snoorkowanie, ale opóźniony lot spowodował, że musieliśmy zrezygnować z tego punktu programu.

Nocleg na łodzi jest bardzo ciekawym przeżyciem, bo jesteśmy w miejscu znacznie oddalonym od jakiejkolwiek od cywilizacji. Siedziałam na dziobie łodzi jak zahipnotyzowana patrzyłam w niebo. Muszę przyznać, że tak pięknego nieba, jak tej nocy w parku narodowym Komodo nie widziałam w całym swoim życiu.

Następnego dnia pobudka tuż przed 5 rano. Powodem tak wczesnej pobudki był treking na wzgórza Padar przed wschodem słońca. Przypłynęła po nas łódź strażników parku Komodo. Po przypłynięciu na wyspę mamy do pokonania 1000 schodów, które zostały zbudowane w ubiegłym roku. Wcześniej była to zwykła górska ścieżka. Po drodze na górę spotykamy dziesiątki polnych mysz, które biegają po schodkach. Dosłownie „plączą” się pod nogami. Jeśli nie przepadasz za tym rodzajem zwierząt, wejście na wzgórze może być dla Ciebie trudnym przeżyciem. Na szczyt docieramy o wschodzie słońca i muszę przyznać, że stałam przez całą godzinę zahipnotyzowana tym widokiem. To naprawdę niezapomniane przeżycie patrzeć na ten krajobraz, który z każdą chwilą mieni się innymi kolorami wschodzącego słońca. Mogłabym tu zostać znacznie dłużej, miejsce jest wyjątkowe. Najpiękniejszy wschód słońca w moim życiu. Dlatego planując wycieczkę po parku narodowym Komodo, sprawdź dokładnie, czy wschód słońca na wzgórzach Padar jest w planie wycieczki. Tego punktu nie możesz ominąć!

Kolejnym punktem zwiedzania jest wyspa Komodo, tu również czeka na nas Rangers (przewodnik), który zabiera nas na trekking. Trekking po wyspie Komodo jest już po płaskim terenie. W trakcie rozmowy z naszym przewodnikiem, mamy okazję zobaczyć wychodzącego z dżungli ogromnego smoka Komodo. To niesamowite obserwować go w jego naturalnym środowisku. Jak zahipnotyzowani patrzyliśmy, jak waran próbuje upolować zwierzę, które ukryło się w pniu drzewa. Był to najprawdopodobniej wąż.
Słucham jeszcze wielu ciekawostek na temat wyspy i parku, ale wrażenia ze spotkania smoka sprawiają, że jeszcze długo wspominamy ten moment. Jak się dowiadujemy, nie każdy ma tyle szczęścia, nie zawsze udaje się turystom spotkać smoki Komodo.

Kolejnym punktem naszego rejsu jest słynna Pink Beach. Różowa plaża zawdzięcza swój kolor czerwonym koralowcom, które zamieszkują zatokę. Plaża ta nie jest zawsze różowa, bo w zależności od prądów i pływów bywa bardziej różowa, a czasem prawie wcale. Wiele zdjęć z tego miejsca jest mocno „podkręconych”. Kolor ten najlepiej widać na zdjęciach robionymi dronem z pewnej wysokości. W trakcie naszego pobytu plaża była jasnoróżowa.

Spędziliśmy na tej plaży sporo czasu, robiąc zdjęcia, latając dronem, kąpiąc się i snoorkując. Rafa jest bardzo ładna, a kolorowych ryb mnóstwo. Jestem pod wrażeniem wodnego świata.

Kolejnym punktem jest pływanie z ogromnymi płaszczkami – mantami. To kolejne niewiarygodne doświadczenie, tym bardziej że manty miały ponad dwa metry szerokości. Przepływały obok nas, pod nami i mogliśmy je podziwiać w pełnej okazałości.

Ostatnim punktem, przed powrotem do portu, było kolejne miejsce, gdzie mogliśmy snoorkować i po raz kolejnym pozytywnie zaskoczyła mnie ilość i różnorodność kolorowych ryb oraz bardzo duża różnorodność rafy porastającej dno.

Do portu dotarliśmy około 17-tej. Byliśmy wykończeni pobudką o 5 rano, atrakcjami oraz intensywnością całego dnia. W ramach wycieczki zostaliśmy odwiezieni do hotelu, gdzie pożegnał nas przewodnik. Następnego dnia rano wróciliśmy na Bali.

Średni koszt takiej wycieczki to 700-900 $ od osoby, w cenę wliczone zostały wszystkie koszty (bilety lotnicze, opieka przewodnika, który świetnie mówił po angielsku, pełne wyżywienie na łodzi, wszystkie opłaty wstępu do parku i oczywiście łódź, gdzie byliśmy tylko my).

Nie była to tania wycieczka ale gdybym miała ponownie podjąć tą decyzję to zrobiłabym dokładnie to samo. Bycie na łodzi bez dodatkowych turystów, pozwoliło nam na zwiedzanie wszystkich atrakcji we własnym tempie.

Drugim powodem, dla którego wybrałam tę wycieczkę, były różne opinie w Internecie dotyczące lokalnych firm. Część firm przy zakupie wycieczki obiecuje złote góry, a następnego dnia rano, w trakcie rejsu okazywało się, że obsługa nie mówi po angielsku, brak jest posiłków lub są one w bardzo małej ilości, finalnie podróżujesz z innymi turystami lub płyniesz dużo gorszą łodzią. Takie opinie dość często czytałam w Internecie i obawiałam się stresu i nerwów na miejscu.

To były powody, dla których zdecydowałam się skorzystać z biura podróży, które przygotowało mi tę wycieczkę od a do z. Nie jest to post reklamowy, bo zapłaciłam za wycieczkę normalną cenę z cennika. Jest to ta sama firma, która pomagała mi zorganizować ślub na Bali.

Jeśli zależy Ci na czasie i chcesz mieć pewność, że w trakcie zwiedzania nie będziesz mieć różnych niespodzianek, to mogę Ci polecić to biuro. Jeśli zależy Ci na niższej cenie i masz więcej czasu, to po przylocie z pewnością znajdziesz różne oferty w lokalnych biurach podróży.

Jedno jest pewne, Park Narodowy Komodo naprawdę warto zobaczyć!

Link do biura

Subiektywny przewodnik po Bali znajdziesz tutaj 

Mnóstwo informacji praktycznych o wyspie Nusa Penida znajdziesz tutaj.

Informacje praktyczne o wyspie Nusa Lembongan znajdziesz tutaj