Lemon Resort pierwszy raz odwiedziłam ze znajomymi w listopadzie 2017 roku, gdy do Polski zawitała prawdziwa deszczowa aura. To był idealnie spędzony dłuższy weekend. Od tamtej pory wracałam tu dwukrotnie, bo bardzo polubiłam to miejsce. Hotel położony jest niezwykle malowniczo, nad brzegiem jeziorea Rożnowskiego, do którego mam ogromny sentyment. To właśnie tu spędzałam wakacje w dzieciństwie i uczyłam się pływać. Mam mnóstwo pozytywnych wspomnień związanych z tymi okolicami. Lemon Resort ma wręcz bajkową lokalizację, bo poza hipnotyzującą taflą jeziora, otacza go niezwykła przyroda Beskidu Sądeckiego. Te wszystkie elementy tworzą wręcz wymarzone warunki do odpoczynku.
Ciekawostką tego miejsca fakt, że hotel Lemon Resort nie jest zupełnie nową koncepcja architektoniczną. Obecna koncepcja oparta jest na budynkach, które zostały wzniesione w tym miejscu w lata osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Dobudowane zostały tarasy, przeszklenia. Pierwotny projekt był tak dobry, że obecna koncepcja ośrodka nie została znacząco zmieniona, dzięki czemu nie zdominowała ona otaczającej przyrody. Pomimo tego, że ośrodek nie należy do najmniejszych (ma 34 apartamenty), to dzięki przemyślanemu projektowi, każdy gość ma zapewnioną intymność. W trakcie pobytu odnosiłam wrażenie, jakbym była w wakacyjnym domku nad jeziorem. Na wyróżnienie zasługuje również przemyślany, minimalistyczny design, który idealnie komponuje się z otaczającą przyrodą. W tym przypadku to przyroda stanowi tu dominującą rolę. Minimalistyczne budynki stanowią jedynie tło dla jej piękna.
Lemon Resort to nie typowy hotel, ale kompleks apartamentów, co uważam za duży plus tego miejsca. Apartamenty są bardzo komfortowe, każdy z nich posiada w pełni wyposażony aneks kuchenny. Spędzając długi weekend ze znajomymi, wynajęliśmy apartament z dwiema sypialniami i przestronnym salonem. Dwukrotnie też zatrzymywałam się w mniejszych apartamentach, do których nie miałam żadnych zastrzeżeń. Ogromnym plusem apartamentów jest to, że każdy z nich posiada przestronny taras z widokiem na jezioro Rożnowskie. Poranna kawa z takim widokiem to prawdziwa przyjemność.
Śniadanie w restauracji Lemon Resort to prawdziwa przyjemność, ponieważ sala jadalna jest przeszklona i przed nami roztacza się hipnotyzujący widok na jezioro. Śniadanie jest w formie bufetu i jest bardzo różnorodne. Znajdziesz tu spory wybór wędlin, twarożków, lokalnych serów i konfitur. Dania na ciepło (jajecznica, omlet, naleśniki) przygotowywane są w formie live cooking. Świeże pieczywo, również bezglutenowe to także duży plus.
Restauracja Hotelowa serwuje bardzo różnorodne posiłki, choć dominującym elementem jest tu kuchnia włoska. Duży plus za menu bezglutenowe. Restauracja ma certyfikat stowarzyszenia chorych na celiakię, co znacznie ułatwia sprawę wyboru posiłków i gwarantuje bezpieczeństwo w tym zakresie. Dla fanów tradycyjnej kuchni znajdą się pyszne żeberka, hamburgery i inne dania mięsne oraz rybne. Ja pozostanę wielką wielbicielką sałatek, pstrąga i przepysznych zup, które fantastycznie rozgrzewały po wieczornych spacerach. Kuchnia w Lemon Resort jest naprawdę dobra i nie dziwi mnie fakt, że co roku otrzymuje liczne wyróżnienia, są one w pełni zasłużone.
Strefa Spa w Lemon Resort jest jedną z lepszych, jakie spotkałam w hotelach w Polsce. Sporo tu przestrzeni i przemyślanych rozwiązań. Piękny jest basen wewnętrzny, który dzięki przeszkleniu „zlewa” się z taflą jeziora i pozwala podziwiać przyrodę.
Cała strefa spa to prawdziwa świątynia relaksu. Są tu cztery rodzaje saun (parową, ziołową, suchą oraz infrasunę) tężnia solna i pokój relaksu. W tle gra relaksująca muzyka. To właśnie tu odniosłam wrażenie, jakby czas zwolnił, a ja w końcu mogę się zatrzymać i czerpać radość z tej niezwykłej chwili. Masaże to prawdziwy i w pełni profesjonalny relaks. Po pierwszym „testowym” masażu chętnie wróciłam, by oddać się w ręce specjalistów z Lemon Resort Spa i powiem Ci, że to były jedne z lepszych masaży, które są oferowane w hotelach. Dużym minusem jest brak dostępności zabiegów, jeśli ich nie zarezerwujesz planując pobyt z kilkutygodniowym wyprzedzeniem. Niestety po przybyciu spotka Cię rozczarowanie w postaci informacji o braku dostępności zabiegów w trakcie pobytu. To pewien niesmak, który mnie spotkał podczas pierwszego pobytu w hotelu. Być może jasny przekaz dotyczący dostępności zabiegów w trakcie rezerwacji pobytu byłby pewnym rozwiązaniem tego problemu.
Atrakcji w Lemon Resort jest naprawdę sporo i spokojnie można tu spędzić nawet dwutygodniowy urlop, nie narzekając na nudę. Do dyspozycji gości jest sala gier, kręgle, boisko do squasha, siłownia bilard. Warto zaplanować zwiedzanie okolic planując wycieczkę rowerową. Zimą, gdy tafla jeziora zamarza, można pojeździć na łyżwach. Zarówno hotel jak i okolica o każdej porze roku każdej porze roku mają naprawdę dużo do zaoferowania.
Na terenie hotelu znajduje się przystań, gdzie możesz wypożyczyć: kajaki, łódki, rowerki wodne oraz niezwykły katamaran Tesla. Ciekawym rozwiązaniem jest wynajęcie motorówki elektrycznej, której rejs po jeziorze Rożnowskim to prawdziwa przyjemność, ponieważ jest ona niezwykle cicha i zamiast warkotu silnika usłyszysz jedynie plusk wody odbijającej się od dna motorówki.
Latem do dyspozycji gości jest również dostępny zewnętrzny, podgrzewany, całkiem sporych rozmiarów basen, przy którym znajduje się bar, strefa odpoczynku oraz plaża.
Lemon Resort Spa jest wręcz stworzonym miejscem na wakacje dla rodzin z dziećmi. Obok restauracji wydzielona została spora przestrzeń dla dzieci. Mnóstwo w niej zabawek. Dodatkowo, dla starszych dzieci sporą atrakcją będzie sala gier. Na zewnątrz znajduje się spory plac zabaw wraz ze statkiem pirackim. Nie ma ograniczeń godzinowych co do możliwości korzystania z basenu przez dzieci.
Podsumowując, Lemon Resort to piękny przykład butikowego hotelu, którego każdy element został przemyślany. Mały minus za obsługę, która niestety nie zawsze jest pomocna i to psuje idealne obraz tego miejsca ale to moje subietywne odczucia. Lemon Resort to dobre miejsce na krótki pobyt jak i na dłuższy urlop, bo o każdej porze roku jest tu co robić. Z pewnością tam wrócę, bo warto.