Kostaryka to jeden z najbardziej niezwykłych krajów świata. Od wielu lat była moim wielkim marzeniem, które w końcu postanowiłam spełnić. Dla mnie Kostaryka to przede wszystkim niesamowita przyroda, zieleń i czystość.
Kostaryka każdego dnia bardzo mnie zaskakiwała. Jednego dnia zachwycałam się widokami wulkanów, a następnego oczarowywały mnie niesamowite plaże i karaibski lazur wody. Kostaryka to kraj, który warto zwiedzać aktywnie, bo jest tu wiele unikalnych miejsc, które trzeba, choć raz w życiu zobaczyć.
Ile czasu spędzić w Kostaryce? Najprostszą odpowiedzią byłyby słowa – im więcej, tym lepiej. Po Kostaryce nie podróżuje się łatwo, bo każdy z regionów ma wiele do zaoferowania, między atrakcjami są spore odległości, drogi nie najlepsze, a lista miejsc wartych zobaczenia jest naprawdę długa. My w Kostaryce spędziliśmy dwa tygodnie. Moim zdaniem to jest absolutne minimum. Na pewno nie będziesz się tu nudzić jeśli zaplanujesz dluższy pobyt.
1. Wulkan Poas – to miejsce zobaczyłam na zdjęciach i wiedziałam, że koniecznie chcę je zobaczyć na własne oczy. Wulkan Poas liczy 2708 m. n.p.m. Jest jednym z najbardziej aktywnych wulkanów w Kostaryce, a jego największą atrakcją są jeziora, które wypełniają dwa z trzech kraterów wulkanu. Ostatnia erupcja miała miejsce w 1996 roku. Warto tu przyjechać, gdy jest idealna pogoda, można zobaczyć jeziora w pełnej okazałości. Ich kolor jest niesamowity i przypomina alpejskie polodwcowe jeziora. Jednak ich skład chemiczny jest silnie trujący. Jeśli możesz odwiedzić tylko jeden wulkan w Kostaryce, to zdecydowanie warto zobaczyć właśnie ten.
Bilety do parku można kupić przez internet i jest to najbezpieczniejsza opcja. Samochodem dojedziesz na parking zlokalizowany tuż przy wejściu do parku. Zwiedzający podzieleni są na 50-osobowe grupy. Do punktu widokowego krateru dotrzesz po 10-minutowym spacerze. Warto wziąć kurtkę, bo pogoda tu jest bardzo zmienna. Koszt biletu – 17 dolarów.
2. La Paz Waterfall Garden – Wodospady La Paz to drugie miejsce, które zobaczyliśmy, zwiedzając okolice San José. Wodospady zlokalizowane są na terenie prywatnego parku przyrodniczego. Znajdują się tu przedstawiciele zwierząt, które można zobaczyć w Kostaryce. To właśnie tu mogłam zobaczyć ogromne, kolorowe motyle, ptaki, w szczególności kolibry oraz inne dzikie zwierzęta. Zwierzęta, które znajdują się w parku, pochodzą z interwencji i zostały uratowane np. z nielegalnych hodowli. Mieszkają one w parku z uwagi na fizyczny brak możliwości powrotu życia na wolności. Dla mnie numerem jeden w parku była możliwość podziwiania kolibrów, których mieszka tam naprawdę sporo. Cały teren parku jest bardzo rozległy, znajduje się tu również hotel z kilkoma bungalowami (zatrzymanie się tutaj na dzień lub dwa, byłoby świetnym pomysłem). Jest też restauracja oraz tradycyjne zabudowania przypominające skansen, gdzie możesz zobaczyć, jak wyglądało tradycyjne kostarykańskie gospodarstwo. Największy obszar parku zajmuje zespół pięciu wodospadów: Magia Blanca, Templo, Enantada, Escondida oraz La Paz. Wodospady ułożone są kaskadowo, a otaczająca je roślinność robi niesamowite wrażenie. Na zwiedzanie parku warto poświęcić minimum pół dnia. Koszt biletu wstępu 45 dolarów.
3. Isla Tortuga – to tropikalna wyspa położona w niewielkiej odległości od Półwyspu Nicoya, na którym się zatrzymaliśmy na kilkudniowy odpoczynek. Isla Tortuga ma tropikalny klimat, idealne, piaszczyste plaże. Na plaży znajdują się liczne beach bary serwujące m.in. pinacoladę, która w tym miejscu smakuje wyśmienicie. Isla Trotuga jest idealnym miejscem na całodniowy wypoczynek w cieniu palm. Koszt całodniowej wycieczki 30 dolarów. Wycieczki wyruszają z portu w miejscowości Paquera.
4. Park Narodowy Cabo Blanco – na Półwyspie Nicoya znajduje się najstarszy Park Narodowy w Kostaryce. Rezerwat jest bardzo rozległy i obejmuje 1373 hektary, który skategoryzowany został jako las tropikalny. Najpopularniejszym szlakiem w Parku Narodowym Cabo Blanco jest szlak Sueco prowadzący do plaży Cabo Blanco. Trasa ma kilka stromych podejść i uważam ją za średnio trudną, bo nasz trekking odbywał się w temperaturze 35 stopni celsjusza przy bardzo wysokiej wilgotności powietrza. Trasa w jedną stronę wynosi niecałe 5 km i prowadzi do bardzo ładnej plaży. Powrót jest dokładnie tą samą drogą. Dostępna jest też krótsza trasa, która pozwala poznać park narodowy i ma ona długość 2 km. Jeśli chcesz dotrzeć do plaży, to musisz być najpóźniej w kasie biletowej o jedenastej. Trekking w obie strony zajmuje około 5-6 h. Koniecznie weź ze sobą buty trekkingowe, które się nie ślizgają. Jedną z atrakcji Parku Narodowego Cabo Clanco jest niezwykłe drzewo, które ma kolce – cedr kolczasty. Warto je wypatrywać w trakcie trekkingu.
5. Ogród Wiszących Mostów Mistico – to według mnie miejsce, które koniecznie trzeba zobaczyć, bo właśnie tutaj można doświadczyć warunków, które panują w lasach deszczowych. Ogród znajduje się w okolicy Wulkanu Arenal, a jego roślinność zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Tak bujnej roślinności nie widziałam dotychczas nigdzie. Trasa zwiedzania ma długość 3,2 km, nie jest wymagająca, to raczej spacer niż trekking. Trasa prowadzi przez 16 wiszących mostów. Najwyżej zawieszony most znajduje się 79 metrów nad ziemią. Przejście takim mostem robi wrażenie. Jest tu również świetny punkt widokowy na wulkan Arenal, ale niestety tego dnia pogoda nam nie dopisała i wulkan ukrył się w chmurach. Koszt wstępu do parku 26 dolarów.
6. Tyrolka Sky Trek – w okolicach wulkanu Arenal zlokalizowanych jest kilka zjazdów tyrolką. Nam szczególnie był polecany Sky Trek i ja również Ci go polecam. Zjazd to niezapomnienia przeżycie i niesamowite widoki, które pozostają w pamięci na długo. Trasa zip line rozpoczyna się na szczycie góry, na którą wjeżdża się kolejką linową Sky Tram. Cały zjazd ma długość 750 metrów i podzielony jest na 7 odcinków. Koszt zjazdu 80 dolarów.
7. Gorąca rzeka Tabacon – to atrakcja, która ma kilka możliwości – od bezpłatnej po luksusową. Wypływająca w wulkanu rzeka Arenal, posiada wiele termalnych zródeł, dzięki którym jej temperatura w wielu miejscach osiąga ponad 35 stopni Celsjusza. Dostępnych jest wiele miejsc, gdzie można się w niej wykąpać. Są opcje bezpłatne oraz płatne. Ja wybrałam Termy Tabacon miejsce, które zostało zaprojektowane w niezwykły sposób, łącząc przyrodę oraz spa. Cały ośrodek obejmuje teren 9 hektarów i jest przepięknym tropikalnym ogrodem, którego najważniejszym elementem jest płynąca rzeka. Na terenie ośrodka znajduje się 5 gorących źródeł. Dzięki nim wkomponowane wzdłuż rzeki baseny mają różne temperatury. To idealne miejsce na odpoczynek. W ramach biletu wstępu w zależności od pory obiad lub kolacja jest w cenie. Koszt wstępu 80 dolarów.
8. Puerto Viejo – podczas pobytu w Kostaryce warto zaplanować zwiedzanie w taki sposób, aby poznać oba wybrzeża – atlantyckie oraz karaibskie. Pomimo niezbyt dużej odległości w linii prostej, to są dwa odmienne światy. Fauna i flora są tu zupełnie inne. Po stronie karaibskiej znajdziesz pocztówkowe plaże z pochylonymi palmami. Jednak pogoda jest tu bardziej kapryśna niż po stronie atlantyckiej. Jedno z miejsc, gdzie warto się zatrzymać i poznać wybrzeże karaibskie to niewielkie Puerto Viejo – karaibska wioska z ciekawym klimatem. Tak mogłabym opisać to miejsce. W okolicy Puerto Viejo znajduje się kilka plaż, które uznawane są za jedne z najładniejszych w Kostaryce. Puerto Viejo to również świetna baza wypadowa do zwiedzania okolic m.in. Parku Narodowego Cahuita i Manzanillo., gdzie znajdziesz najładniejsze plaże Kostaryki. Puerto Viejo jest kolorowe, czuć tu luz, surferski klimat. Praktycznie wszędzie obecna jest tu muzyka reggae. Ludzie są uśmiechnięci, nigdzie się nie spieszą. Witają się słowami pura vida, co oznacza proste życie. Na wybrzeżu karaibskim panuje tropikalny i wilgotny klimat. Nawet w porze suchej można się tu spodziewać krótkich i czasem bardzo intensywnych opadów.
9. Park Narodowy Cahuita – zlokalizowany jest w pobliżu Puerto Viejo. Warto zaplanować dzień na zwiedzanie parku. Park zajmuje powierzchnię 250 km2 z czego 95% terenu to obszar morski. Park ten jest uznawany za jeden z najładniejszych parków w Kostaryce. Wytyczone trasa nie jest wymagająca i prowadzi wzdłuż przepięknej plaży. Wstęp do parku jest darmowy, ale przy wejściu jest możliwość wsparcia parku dobrowolnym datkiem. Cała trasa w jedną stronę wynosi niecałe 8 km i można to nazwać spacerem. Dostępne są też krótsze trasy. Powrót jest tym samym szlakiem. Szlak prowadzi przez pocztówkowy las tropikalny pełen palm i zwierząt. To właśnie tu spotkałam leniwce, małpy, ostronosy, papugi, tukany oraz inne zwierzęta. Na terenie parku znajduje się również kilka miejsc, gdzie ponoć jest bardzo ładna rafa koralowa. Można tu zarezerwować wycieckę – pływanie z przewodnikiem, który zna najlepsze miejsca do obserwacji podwodnego świata. Playa Blanca, wzdłuż której prowadzi szlak, uznawana jest za jedną z najładniejszych plaż w Kostaryce, w pełni się z tym zgadzam. Planując wycieczkę do parku Cahuita usłyszałam, że jeżeli gdzieś spotkam leniwca, to na pewno będzie to w tym parku i tak się właśnie stało, to było naprawdę niezwykłe spotkanie, które zapamiętam. Jeszcze jedno polecenie przed wejściem do parku narodowego tuż obok restauracji znajduje się włoska lodziarnia, która sprzedaje przepyszne lody, idealnie schładzają w upalny dzień, smakują obłędnie. Moim faworytem był smak mango.
10. Plantacja kakao – to kolejne miejsce, które warto zobaczyć podczas pobytu w Puerto Viejo. My wybraliśmy się na plantację, która jest prowadzona przez miejscowych i miała prawdziwy lokalny klimat. Spędziliśmy tam około 2 h, podczas których poznaliśmy lokalne owoce i warzywa, które rosną w przepięknym tropikalnym ogrodzie. Poznaliśmy całą historię produkcji kakao. Ostatnim etapem zwiedzania było wspólne przygotowanie czekolady. Dobieraliśmy składniki, testowaliśmy, jak czekolada smakuje z wybranymi owocami oraz przyprawami. To było bardzo ciekawe doświadczenie i mnóstwo wiedzy na temat produkcji kakao. Koszt zwiedzania 20 dolarów.
11. Rezerwat Narodowy Manzanillo to dla mnie jedno z najbardziej rajskich miejsc w Kostaryce. Od wejścia do rezerwatu byłam oczarowana widokami. Pochylone plamy, piaszczyste plaże, lazurowa woda. Tak właśnie wygląda Manzanillo. W parku mieszka wiele gatunków zwierząt jednak ja tu nie miałam zbyt wiele szczęścia, bo poza ostronosami, małpami i kolorowymi ptakami nie udało mi się ich spotkać. Być może za bardzo byłam skupiona na podziwianiu rajskich plaż. Rezerwat Manzanillo obejmuje 15-kilometrową dziką plażę. Główny szlak w rezerwacie prowadzi początkowo wzdłuż wybrzeża i warto przejść nim choć pierwszy kilometr, aby dotrzeć do punktu widokowego Punta Manzanillo. Koszt wstępu do parku jest dobrowolnym datkiem.
Kostaryka to naprawdę niezwykły kraj, który ma wiele do zaoferowania. Wielokrotnie miałam wrażenie, że jestem gościem w miejscu, gdzie przyroda jest najważniejsza. Choć nasz czas w Kostaryce bardzo intensywny, to niestety zabrakło nam czasu na zobaczenie wszystkich miejsc, które miałam na liście. Jeśli miałabym coś dodać, do powyższej listy to byłyby to trzy miejsca: rezerwat rzekik Rio Celeste, Park Manuel Antonio, Rezerwat Monteverde. Jeśli zastanawiasz się, czy warto wybrać się do Kostaryki, to szczerze napiszę, że jest to miejsce, które choć raz w życiu warto zobaczyć.
Informacje praktyczne o Kostaryce znajdziesz tutaj
Spodobał Ci się post? Masz jakieś pytania? Koniecznie zostaw komentarz!