ANGKOR WAT – PLAN ZWIEDZANIA JEDNEGO Z NAJBARDZIEJ WYJĄTKOWYCH MIEJSC AZJI

Angkor Wat Kambodża

Pamiętam ten dzień, gdy czułam prawdziwe podekscytowanie, które obudziło mnie o świcie. Naprawdę nie mogłam się doczekać, kiedy zobaczę słynny kompleks Angkor Wat, który od zawsze był na mojej liście miejsc do zobaczenia. Podróżowanie i odkrywanie nowych miejsc ma w sobie coś uzależniającego. Uwielbiam te chwile, gdy po miesiącach przygotowań do podróży, tysiącach przebytych kilometrów, mam okazję spotkać się z ponad tysiącletnią historią. To jedno z najbardziej magicznych momentów i przeżyć. Nadszedł czas poznać Angkor Wat!

Tego dnia pogoda nam sprzyjała, ponieważ temperatura, jak na Kambodżę, nie była wysoka. Czytałam na wielu blogach o tym, jak trudne jest całodniowe zwiedzanie Angkor Wat w ponad 40 stopniowym upale. 23 stopnie Celsjusza o poranku była wręcz wymarzona do zwiedzania.

ANGKOR WAT - INFORMACJE PRAKTYCZNE

Angkor Wat jest najsłynniejszym zabytkiem Azji. Każdego roku przyjeżdża tu coraz więcej turystów. W 2017 roku sprzedano prawie 3 miliony biletów, a ich zakup obowiązuje jedynie obcokrajowców. Mieszkańcy Kambodży mogą zwiedzać kompleks bezpłatnie.
Jeśli będziesz w Siem Reap dzień wcześniej, przed zachodem słońca, to koniecznie kup bilety od razu, po godzinie 16.30. Dzięki temu w ramach biletu jednodniowego możesz „w gratisie” obejrzeć zachód słońca w dniu zakupu. Kasy znajdują się na uboczu kompleksu i jest ich naprawdę sporo. Infrastruktura jest świetnie przygotowana na rzesze turystów, którzy odwiedzają kompleks. Nam kupno biletów zajęło ok. 5 minut.

Ceny biletów przez wiele lat były na tym samym poziomie, aż do 2018 roku. od tego czasu są dużo droższe. Podczas naszego pobytu ceny kształtowały się następująco:
37 dolarów – 1 dzień zwiedzania
62 dolary 3 dni zwiedzania
72 dolary 7 dni zwiedzania

Bilety są imienne, ze zdjęciem, które jest robione przy kasie. Przy wejściu do każdej ze świątyń bilety są zawsze sprawdzane.

ANGKOR WAT - UBIÓR

Angkor Wat jest obiektem sakralnym i należy pamiętać o odpowiednim ubiorze. W krótkich szortach czy koszulce na ramiączkach nie będziecie mogli wejść na teren niektórych obiektów. Oczywiście przy każdym kompleksie możesz zakupić brakujący element garderoby. W 2017 roku kontrola ubioru osób zwiedzających została zaostrzona. Krążą historie o półnagich turystach robiących sobie zdjęcia na terenie świątyń. Nie wiem, czy są one prawdziwe, nie mniej jednak, zaostrzenie i kontrola ubioru nie nastąpiła zapewne bez powodu. Warto pamiętać o tym, aby założyć przewiewną koszulkę zakrywającą ramiona i spodnie lub spódnicę poniżej kolan. Chusta założona na ramiona nie jest akceptowana jako ubiór. Koniecznie weź ze sobą kapelusz lub czapkę, bo większość dnia spędzisz w pełnym słońcu oraz najważniejsze, krem z wysokim filtrem.

ANGKOR WAT - TROCHĘ HISTORII

Angkor Wat w bezpośrednim tłumaczeniu oznacza Miasto Świątyń. Kompleks jest jednym z najbardziej niezwykłych ośrodków sakralnych na świecie. W czasach swojej świetności był głównym ośrodkiem Królestwa Khmerów, które było ogromne. W czasach swojej świetności zajmowało ponad połowę Azji, od Birmy aż po Wietnam. Miasto było rozbudowywane etapami pomiędzy X, a XV wiekiem.
Jest wiele teorii, dlaczego Angkor Wat upadło i zostało opuszczone. Podawane są następujące hipotezy. Pierwszą jest zatrucie wody w kompleksie, które spowodowało opuszczenie miasta przez ludność. Druga teoria mówi o wieloletniej suszy, klęskach nieurodzaju, które spowodowały odpływ ludności. Trzecia teoria mówi, iż Angkor Wat stracił swoje znaczenie na rzecz rozwijającego się miasta Phnom Penh. Kompleks od XV wieku powoli, ale skutecznie „wchłaniała” dżungla, stając się przez kolejnych kilka stuleci jej integralną częścią. W XIX wieku francuski podróżnik Henri Mouhut odkrył na nowo Angkor, przywracając pamięć o tym wyjątkowym miejscu.

ANGKOR WAT - ZWIEDZANIE

Kompleks jest olbrzymi i możliwości zwiedzania również. Jeśli jesteś pasjonatem kultury khmerskiej, to bilet wstępu 7-dniowy jest dla Ciebie idealny. Zobaczysz większość świątyń, które zlokalizowane są na terenie 200 kilometrów kwadratowych, brzmi to wręcz niewiarygodnie. 200 kilometrów – cóż to był za kompleks! W czasach jego świetności, zamieszkiwało go blisko milion mieszkańców. Dla porównania w najbardziej zaludnionym mieście na terenie Polski – Gdańsku, liczba mieszkańców wynosiła 20 000, a w Krakowie niespełna 10 000. Kompleks można zwiedzać tygodniami. Jeśli jednak nie jesteś aż tak wielkim pasjonatem kultury khmerskiej, to zdecydowanie polecam zakup biletu jedno lub trzydniowego.

Możesz opracować własną trasę zwiedzania lub skorzystać z dwóch wytyczonych i najbardziej popularnych.
W Siem Reap w każdym hotelu dostaniesz mapkę z dwoma trasami zwiedzania kompleksu. Pierwsza to mały okrąg, która liczy 17 kilometrów i pozwoli Ci na zobaczenie 5 najważniejszych świątyń. Duży okrąg to trasa o długości 25 kilometrów i częściowo pokrywa się z małym okręgiem, uzupełniając go o kilka mniej popularnych i bardziej oddalonych świątyń. Jeśli chcesz zobaczyć najważniejsze świątynie i poczuć klimat Angkoru Wat, to mały okrąg jest optymalnym wyborem.

Mały okrąg to następujące świątynie:
♣Angkor Wat
♣Angkor Thom (Bayon)
♣Ta Keo
♣Ta Phrom
♣ Banteay Kdei

Duży okrąg
♣Angkor Wat
♣Angkor Thom (Bayon)
♣ Preah Khan
♣ Neak Pean
♣Ta Som
♣ Sras Srang
♣ Banteay Kdei

My zwiedziliśmy mały okrąg pierwszego dnia, a drugiego wróciliśmy do kompleksu, aby zobaczyć mniej okupowane miejsca. Zwiedziliśmy najważniejsze obiekty kompleksu, podziwialiśmy niesamowitą architekturę i poczuliśmy klimat tego niezwykłego miejsca.

Zwiedzanie warto rozpocząć od końca małego okręgu, a najważniejszą i najpiękniejszą świątynię Angkor Wat zostawiając sobie na deser. Szczególnie w porze obiadu świątynie pustoszeją i można spokojnie spacerować, gdy „chińskie” wycieczki jadą do Siem Reap na obiad. Oczywiście, nie mam nic przeciwko chińskim wycieczkom, ale to właśnie w Angkor Wat stwierdziłam, że najgorszym koszmarem turysty jest wejść pomiędzy dwie mijające się i krzyczące chińskie wycieczki, a to wszystko w wąskim korytarzu. Gdy spotka Cię podobna sytuacja, lepiej wtedy odejść z głównego szlaku i poczekać, aż zrobi się trochę spokojniej, gdy śpieszący się turyści oddalą się w stronę kolejnych atrakcji.
Zwiedzanie świątyń małego okręgu zajęło nam cały dzień, rozpoczęliśmy je o 8.30 z krótką przerwą na obiad w okolicy świątyni Angkor Wat. O 17.30 zakończyliśmy, kompletnie zmęczeni.

Wielu turystów rozpoczyna zwiedzanie od 4 rano, czyli od spektakularnego wschodu słońca nad świątynią Angkor Wat. Niestety wiąże się to z opuszczeniem hotelu w środku nocy. Pominęliśmy ten punkt, ponieważ wstanie o 3 rano, a następnie całodniowe zwiedzanie świątyń, w sporym upale i pełnym słońcu oraz poświęcenie im odpowiedniej ilości uwagi oraz siły, w mojej opinii zdecydowanie się wykluczało. Z perspektywy czasu uważam, że była to dobra decyzja, ponieważ wielu turystów po godzinie 13-tej nie ma siły już na zwiedzanie i snuje się bez sił, po kompleksie nie mając już energii, aby w pełni przeżywać te wszystkie niezwykłości.

ANGKOR WAT - ŚWIĄTYNIE, KTÓRE KONIECZNIE TRZEBA ZOBACZYĆ

Największe wrażenie zrobiły na nas 3 świątynie: Angkor Wat, Angkor Thom oraz Ta Prohm.

Angkor Wat – świątynia została wybudowana w XII wieku i w porównaniu do pozostałych świątyń jest w bardzo dobry stanie. Powstała zgodnie z wolą króla Suryaravarmana II. Otaczająca kompleks fosa oraz mury obronne o wysokości 4 metrów robią niesamowite wrażenie. Najwyższa wieża głównej świątyni kompleksu mierzy 65 metrów. Przy budowie kompleksu pracowało 50 000 rzemieślników. Liczne płaskorzeźby, które zachowały się w świetnym stanie po dziś dzień, zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Nie wiem, ile czasu spędziliśmy w Angkor Wat, ale była to świątynia, której poświęciliśmy najwięcej uwagi.

Angkor Thom to drugi co do wielkości po Angkor Wat kompleks świątyń. Tutaj możesz zobaczyć niezwykłą świątynię Bayon. Do kompleksu możesz wjechać jedną z 23 bram, gdzie po obu stronach drogi powitają Cię postacie Buddy.

Ta Prohm to świątynia oraz dawny ośrodek naukowy, gdzie pierwotnie zlokalizowany był uniwersytet. Świątynia ma odmienną architekturę niż pozostałe budowle w jej okolicach. Nie została w pełni oczyszczona z porastającej ją roślinności. Możesz tu zobaczyć jak natura powoli „anektowała” budowle oplatając je ogromnymi lianami, drzewami i krzewami. To wszystko jest niezwykłą scenerią. Świątynia była planem zdjęć do filmu Lara Croft Tomb Raider. W tej świątyni spotkasz najwięcej turystów, chcących zrobić sobie zdjęcia na tle konarów porastających mury.

JAK ZWIEDZAĆ - ANGKOR WAT

Świątynie są od siebie znacznie oddalone, wiec zastanów się nad wyborem środka transportu. Masz 3 możliwości do wyboru:
– zorganizowana wycieczka i busik – możesz wykupić ją w lokalnym biurze turystycznym
– Tuk Tuk – trójkołowa riksza – koszt wynajęcia na cały dzień to 20-25 dolarów. Dodatkowo kierowcy chętnie opowiadają o kompleksie, pokazują ciekawe miejsca.
– rower – koszt 2 dolary za dzień – wybierając ten środek transportu, warto pamiętać o upale i słońcu. Połączenie zwiedzania świątyń z jazdą na rowerze może być sporym wyzwaniem. Tym bardziej, że w wielu świątyniach czeka Cię wspinaczka po stromych schodach.
– elektryczny rower – pomysł świetny, ale niestety ma pewne minusy, ponieważ słyszałam historie o tym, że bateria niestety nie wystarczała na cały dzień podróży i turyści mieli problem z powrotem do miasta.
Aby w pełni skupić się na zwiedzaniu Angkor Wat, co jest sporym wysiłkiem, polecam Ci wybór Tuk Tuka. Kierowca po zwiedzaniu każdej ze Świątyń czekał na nas z zimną wodą (tuk tuki mają przenośne lodówki), co w upale było cudownym prezentem.
Mój krokomierz pokazał mi, że tego dnia przeszliśmy 25 kilometrów i pokonaliśmy 59 pięter. Może to nie jest dużo, ale przy pełnym słońcu i sporej wilgotności powietrza jest jednak dobrym wynikiem.

Warto również zainstalować sobie w telefonie aplikację o Angkor Wat, która ułatwia zwiedzanie kompleksu i co ważne, pracuje w trybie offline. Znajdziesz w niej informacje ogólne, historię oraz ciekawostki. Aplikacja nazywa się Angkor Wat Smart Guide.

Podsumowując — być może zadasz pytanie, czy warto tu przybyć, zwiedzać? Odpowiem tak! Warto, spełniłam tu jedno z większych marzeń podróżniczych i na samo wspomnienie uśmiecham się, bo była to dla mnie cudowna przygoda i chętnie bym wróciła do Siem Reap oraz jeszcze raz wybrała się na spotkanie z tak niezwykłą historią ukrytą w środku dżungli.