Jezioro Bled to jedna z największych atrakcji turystycznych Słowenii. To miejsce od dawna było w moich planach. W tym roku się udało spędzić tu wyjątkowy weekend i muszę przyznać, że jezioro Bled mnie oczarowało.
Jezioro Bled, a w szczególności znajdująca się na nim wyspa, to bardzo charakterystyczny widok Słowenii. Wyspa jest najczęściej fotografowanym miejscem w Słowenii. Wcale się temu nie dziwię, bo wykonałam tu setki zdjęć i każde jest piękne. Sceneria jest iście bajkowa, piękna turkusowa-zieleń wody, a na środku jeziora znajduje się niezwykle malownicza wyspa. Widok jest tak piękny, że aż nierealny.
Z Warszawy do Lubljany bezpośrednie połączenia obsługuje nasz rodzimy Lot oraz słoweńska Adria. Ceny biletów słoweńskich linii są dwukrotnie niższe i przy dobrej wyszukiwarce można polecieć już za 300-400 zł do osoby. Z lotniska można dojechać autobusem (tej opcji nie sprawdzałam) lub wynająć samochód. Dojazd zajmuje ok. 40 minut, odległość wynosi 55 kilometrów. Odbiór samochodu na lotnisku i dojazd autostradą jest najwygodniejszą formą dotarcia nad jezioro.
Bardzo dobrym pomysłem jest odwiedzenie tego miejsca wracając z urlopu w Chorwacji. Drugie rozwiązanie ma swoje plusy też z uwagi na przejazd mniej obleganymi drogami Słowenii, które latem zazwyczaj są jednym wielkim zatorem. Przekraczasz też mniej oblegane przejście graniczne. Łącznie pozwoli Ci zaoszczędzić parę godzin, a rezerwując dodatkowy dzień, zobaczysz naprawdę piękny zakątek Słowenii.
To naprawdę niezwykłe jezioro polodowcowe i muszę przyznać, że oprócz pięknych widoków zachwyca również temperatura wody. Wyobraź sobie, że to jezioro ma praktycznie taką samą temperaturę jak morze śródziemne. Niesamowite prawda? Jezioro zasilane jest podziemnymi źródłami termalnymi, stąd ta niezwykła dla górskiego jeziora temperatura 27 stopni. Jestem ciepłolubną istotą i zawsze z pełnym przekonaniem mówiłam, że nigdy nie wykąpię się w górskim a już tym bardziej alpejskim jeziorze. No cóż… Nigdy nie mów nigdy! Tak oto z wielką przyjemnością pływałam w jeziorze bled spoglądając na szczyty gór. Po prostu bajka!
Jezioro ma 144 km2 powierzchni, a maksymalna głębokość to 30 metrów. Niezwykła jest przejrzystość wody. Jezioro bardzo szybko robi się głębokie. Zaledwie metr, czy dwa od brzegu jego głębokość już wynosi 10 metrów.
Najbardziej charakterystycznym elementem krajobrazu jest wyspa. Blejski Otok to jedyna naturalna wyspa w Słowenii. Na wyspę możesz popłynąć tradycyjną wieloosobową łodzią lub wynająć łódkę dwu lub czteroosobową. Pozwoli to spędzić naprawdę urocze popołudnie wiosłując i podziwiając zachwycające widoki, w towarzystwie pływających obok kaczek i łabędzi.
Wyspa jest naprawdę niewielka. Obecnie na szczycie wyspy znajduje się kościół Maryi Wspomożycielki. W środku znajduje się atrakcja turystyczna – dzwon życzeń. Jeśli pociągniesz z odpowiednią siłą za dzwon i zabije on 3 razy wówczas Twoje życzenie się spełni! Mi się udało, ale determinacja była naprawdę duża.
Kościół na wyspie to miejsce, gdzie wiele młodych osób decyduje się na ślub. Miejsce jest niezwykle malownicze i krąży o nim wiele legend i historii. W miejscu obecnego kościoła znajdowała się słowiańska świątynia Bogini Ziva, która była patronką miłości. Ponoć ślub w tym miejscu to gwarancja szczęśliwej miłości.
Oprócz kościoła na wyspie znajduje się plebania oraz niewielki zabudowania gospodarcze. Tuż obok kościoła znajduje się kawiarnia, która co prawda nie ma w swojej ofercie słynnych bledzkich kremówek, ale oferuje przepyszne lody (z oznaczeniami alergenów) także bezglutenowcy mogą spokojnie kosztować wielu smaków.
Naprawdę warto wspiąć się na zamkowe wzgórze (150 metrów przewyższenia). Zamek Bledzki to najsatrszy zamek w Słowenii. Blejski Grad swoje początki datuje na X wiek, gdy ówczesny cesarz Henryk II podarował te okolice Biskupowi Albuinowi. Powstała wówczas wieża oraz mury obronne. Pod koniec średniowiecza dobudowano kolejne wieże. Obecnie zamek jest muzeum prezentującym historię zamku i jego okolic.
Na terenie zamku oprócz pomieszczeń zamkowych, można zwiedzić drukarnię, ziołowy zagajnik, kaplicę oraz piwnicę. Koniecznie zajrzyj do piwnicy, bo mieści się winiarnia, gdzie spróbujesz lokalnych win. Miejsce jest niezwykle klimatyczne. Bilet wstępu do zamku kosztuje 11 euro.
Koniecznie zaplanuj rejs łódką łódką po jeziorze. W tym przypadku masz dwie możliwości. Możesz popłynąć tradycyjną łódką na wyspę, wówczas dzielisz tą przyjemność z kilkunastoma innymi osobami. Drugą opcją, która ja wybrałam i w pełni Ci ją rekomenduję to wynajęcie dwu lub czteroosobowej łódki i popłynięcie samemu. Pozowli Ci to na wybranie trasy i kontemplowanie niezwykłej przyrody z bliskimi https://legalcasinos.com.ua/krail-pod-ugrozoj-zakrytiya/. Płynąc dużą łódką czas postoju na wyspie wynosi zaledwie 30 minut. Koszt rejsu dużą tradycyjną łodzią wynosi 15 euro. Koszt wynajmu mniejszej łódki 10 euro za godzinę. Łodki wynajmowane są m.in. w przystani zlokalizowanej przy Grand Hotelu. Goście hotelowi otrzymują gratis pierwszą godzinę.
Supon to ciekawa propozycja dla chcących aktywnie spędzić czas. Woda jest tu spokojna i co ważne upadku do wody – jest ciepła.
Wybierz się na spacer. Okolice jeziora są znane z niezwykłego mikroklimatu, dlatego spacer jest świetnym pomysłem. Trasa wokół jeziora wynosi 6 kilometrów i naprawdę warto ją przejść, bo widoki są piękne!
Wąwóz Vintgar to miejsce, które warto odwiedzić będąc nad jeziorem Bled. Jest jedną z największych atrakcji w okolicy. Przez wąwóz prowadzi ścieżka mająca nieco ponad 1,5 kilometra długości o różnicy wzniesien 250 m. Zdjęcia tego miejsca zachwycają, niestety pogoda pokrzyżowała nasze plany i deszcz nie pozwolił nam na wyprawę. Jest powód aby tam wrócić.
Po zwiedzaniu, pływaniu, bieganiu oraz innych aktywnościach cudownie jest odpocząć na brzegu jeziora. Ja wybrałam Grand Hotel między innymi dlatego, że oferował świetnie zagospodarowany dla gości hotelowych brzeg. Po aktywnym dniu, był to idealny odpoczynek.
Bezglutenowiec nad jeziorem Bled, nie będzie miał większego problemu, aby zjeść dobry i bezpieczny posiłek. Sporo restauracji zlokalizowanych tuż nad jeziorem posiada oznaczenia w karcie na temat alergenów. My wybraliśmy restaurację, prowadzoną przez Włochów i nie zawiedliśmy się. Karta nie jest zbyt długa. Co prawda pizzy, czy pasty w wersji bezglutenowej tu nie zjesz, ale pyszna i świeża ryba z warzywami to doskonały wybór. Smaczne były również zupy. Miejsce ma niezwykły, domowy klimat.
Opcji jest sporo i w każdym budżecie. Dużo jest tu pensjonatów, oferujących naprawde dobrej jakości pokoje, w przyzwoitych cenach. Ciekawa jest tu również oferta glampingu. Niestety te najciekawsze miejsca oddalone są o kilka kilometrów od jeziora, ale wyglądają naprawdę zachęcająco. Mi zamarzył się pobyt jeden z najstarszych hoteli Słowenii oferujący niezwykły widok.
Więcej o pobycie w tym hotelu przeczytasz tu
Podsumowując, weekend nad jeziorem Bled to absolutne minimum. Nie zobaczyłam wszystkiego co jest w okolicy. Miejsce mnie naprawdę zachwyciło. Kolor wody jest niezwykły i o każdej porze dnia przybiera inny odcień. Zieleń mieni się tysiącem odcieni. Dużym plusem jest to, że pomimo pobytu w szczycie sezonu, nie było tu takich tłumów jakich się spodziewałam. Panuje tu cisza i spokój, brak straganów z chińszczyzną czy innych wątpliwych atrakcji związanych z napływem turystyki masowej. Jeśli szukasz miejsca na weekend w pięknym miejscu o niezwykłej przyrodzie, to koniecznie się tu wybierz. Polecam!
Hotel z niezwykłym widokiem na jezioro Bled